“Umowa dżentelmeńska to wzajemne zobowiązanie, które łamie się w nadziei, że druga strona go dotrzyma” – Harold Pinter.
Nie o taką umowę nam chodzi, prawda? Organizator przyjęcia weselnego powinien spisać ją na piśmie, aby nie doszło do sytuacji, w której nie da się zapanować nad zleceniodawcą i samym przyjęciem weselnym. Nieprzyjemne nieporozumienia mogą zawsze wystąpić w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Dlatego lepiej mieć wszystko na piśmie, a umowę „dżentelmeńską” lepiej sobie darować.
Na co trzeba zwrócić uwagę, zawierając taką umowę?
Najważniejsza w takiej umowie jest data i godzina, w której ma rozpocząć się wesele. Spisana na piśmie, zabezpieczy organizatora przed wcześniejszym najazdem gości weselnych. Następnie trzeba określić, kto zawiera umowę. Więc dane osobowe stron będą potrzebne, oraz stan prawny organizatora.
Czy jest osobą prowadzącą działalność gospodarczą, spółką cywilną, czy prawa handlowego. Następnie należy określić precyzyjnie przedmiot umowy, czyli: czego ona dotyczy (np. wynajem sali z wyżywieniem, lub bez. Z obsługą, lub bez, może jakieś inne dodatkowe usługi, jak np. nocleg dla gości, grill na zewnątrz, ognisko z gitarą itp.)
Umowę powinno się spisać jak najobszerniej, wskazując punktami poszczególne usługi, aby obie strony wiedziały i miały na piśmie to, do czego się zobowiązały. Aby uchronić się przed niepotrzebnymi wydatkami, należy uzgodnić także zaliczkę na poczet organizacji wesela i zawrzeć ją w umowie.
Taka zaliczka wpłacona wcześniej, zabezpieczy organizatora przed ewentualną, wcześniejszą rezygnacją z jego usług, oraz pokryje związane z rozpoczęciem przygotowań, koszty. W umowie można zawrzeć akapit dotyczący zadatku tak, aby zadziałał w obie strony.
Jeśli państwo młodzi zrezygnują z usług organizatora, ich zaliczka przepada na jego korzyść. Natomiast, jeśli organizator z jakichś ważnych powodów będzie musiał zrzec się przygotowania wesela, zwróci zaliczkę w podwójnej wysokości. Jest to bardzo uczciwe podejście, ponieważ w takich sytuacjach czas gra wielką rolę. Wyobraźmy sobie, że organizator wesela musi nagle wyjechać, a do samej uroczystości pozostało kilka dni.
Zlecający znajdą się w nieciekawej sytuacji, ponieważ sami nie ogarniają, co zostało załatwione, a co nie. Muszą szukać kogoś innego, a co za tym idzie, uiścić podwójną zaliczkę ze względu na krótki czas wykonania.
Kolejnym krokiem będzie zawarcie w umowie zakresu praw i obowiązków państwa młodych, oraz właściciela lokalu. Tutaj należy w podpunktach wyszczególnić: co, do kogo należy. Organizator powinien wiedzieć, czy to on ma zamawiać kwiaty i ozdoby, czy zrobią to sami państwo młodzi.
Także produkty spożywcze, tort weselny, alkohol, orkiestra itp., to wszystko powinno być zawarte w umowie. Jest możliwe, że państwo młodzi mają swojego wodzireja, czy znają świetną orkiestrę, wtedy biorą to na siebie. Jeśli w umowie będzie zawarte, że to nie organizator weselny jest odpowiedzialny za orkiestrę, można mieć nadzieję, że państwo młodzi nie okażą zdziwienia, czy wręcz oburzenia, iż musza bawić się jedynie przy własnych i oczywiście gości – głosach. Dlaczego? Bo zapomnieli? No tak, skoro tak sobie zażyczyli i zgłosili chęć załatwienia, a jeszcze zawarli to w umowie, nie powinni mieć do nikogo pretensji. Dlatego ważne jest wręcz obsesyjne wyszczególnienie praw i obowiązków obu stron, ze względu na ich bezpieczeństwo prawne i często fizyczne. Należałoby także określić, kto ewentualnie odpowiada za wyrządzone szkody, których trudno jest uniknąć w tak szerokim gronie rozbawionych, nierzadko pijanych gości.
Menu
To ważna klauzula w umowie. Zanim goście doszczętnie się spiją, najpierw zażywają konsumpcji. Jeśli menu będzie nie do przyjęcia, lub co gorsza go zabraknie, mogą wyniknąć z tego faktu wyjątkowe nieprzyjemności. Warto więc dokładnie wyszczególnić kto, kiedy, ile i przede wszystkim co, ma dostarczyć. Wszystkie te zapisy mogą oszczędzić wielu niesnasek, kłótni, czy nieprzewidzianych sytuacji w czasie trwania weselnej zabawy, ale także i po niej.
Artykuł nadesłał pracownik firmy http://wideofilmowanie-slub-wesele.pl/ – dziękujemy