Na pierwszy rzut oka perfekcjonizm pozytywne skojarzenia. Uważamy, że ktoś, kto wykonuje bezbłędnie swoje zadania jest szalenie zdyscyplinowany, a jego organizacja czasu jest wzorcowa. Podziwiamy takie osoby i jednocześnie patrzymy na nie z lekką nutką zazdrości. W zdrowych proporcjach perfekcjonizm jest pożądany przez pracodawców. Dążenie do ideału za wszelką cenę może jednak przynieść więcej szkody niż pożytku. Konsekwencje nadmiernej precyzyjności w stosunku do wykonywanych obowiązków bywają niestety tragiczne.
Witamy na pokładzie
Wielogodzinne przeszukiwania zasobów na Pracuj.pl wreszcie zakończyły się sukcesem. Znalazłeś znakomitą ofertę pracy, dopieściłeś CV do granic możliwości i w świetnie dopasowanym stroju wyruszyłeś na rozmowę kwalifikacyjną, podczas której jawisz się jako osoba, która nie znosi bylejakości i musi mieć wszystko zapięte na ostatni guzik. Twój potencjalny szef, widząc takiego kandydata nie ma żadnych wątpliwości, że oto właśnie znalazł idealnego pracownika. Perfekcjonista nie pozwoli przecież, by jakiś projekt nie został skończony w terminie. Zadba nawet o najmniejszy szczegół, po to by nie tracić czasu na zbędne poprawki. Taki pracownik to rzeczywiście skarb, ale pod warunkiem, że w pełni panuje nad wysokimi wymaganiami względem siebie i współpracowników.
Perfekcjonizm może być wadą
Bywa niestety i tak, że perfekcjonista zatraca w swoim obsesyjnym podejściu do idealnego wykonywania obowiązków i zaczyna być problemem dla firmy. Nadmierny perfekcjonizm może bowiem doprowadzić do tego, że skupiony na mało istotnych szczegółach pracownik znacznie przekroczy czas potrzebny do zrealizowania zadania. Reprymenda od szefa za niedotrzymanie terminu to potężny cios, który niemiłosiernie frustruje. Zestresowany pracownik zaczyna popełniać coraz więcej błędów. Zamiast odpoczynku jest praca ponad siły, która tylko potęguje problem. Cierpi na tym nie tylko pracownik, ale i osoby z nim współpracujące.