Ciekawym pomysłem, który może wydawać się strzałem w dziesiątkę, jest własna działalność polegająca na transporcie osób w naszym mieście. Nie chodzi oczywiście o taksówkę lub inny samochód, bo tutaj lokalny rynek jest wręcz przesycony. Ostatnio powstał tak zwany Nocny Bus czyli alternatywa dla droższych taksówek kursujących w godzinach nocnych. Nocny bus jest tańszy ale nie kursuje na pstryknięcie palcem. Trzeba wcześniej ustalić kurs, lub liczyć na szczęście, że akurat będzie wolny.
W Bielsku-Białej mogłoby się wydawać, że znany z większych miast transport Rikszą byłby opłacalny. Miasto jest co prawda położone w terenie górzystym przez co kierowca rikszy miałby z pewnością w wielu przypadkach trudności ale w większości przypadków kursy taksówką rowerową byłby możliwe i bezproblemowe. Wszystko wygląda rozsądnie ale w fazie projektów, w rzeczywistości riksze nie przyjęły się w naszym mieście. Była parę lat temu taka inicjatywa, ale jak widać (albo i nie widać) rikszy w mieście nie ma.
Można to tłumaczyć tym, że bielszczanie wolą podróżować własnymi rowerami albo po prostu mają swoje samochody i nie widzą sensu podróży wolniejszą rikszą. Inną kwestią jest też to, że Bielsko jest dość małym miastem i przemieszczanie się z jednego końca na drugi nie zajmuje wiele czasu.
A może problem tkwił w mało rozreklamowanej akcji riksze w Bielsku-Białej? Może warto by podejść do tematu jeszcze raz?