Wolność czy poczucie bezpieczeństwa? Czy warto zostać freelancerem?

tax-deductions-for-freelancers

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach coraz więcej osób będzie się decydowało na to, by spróbować swoich sił jako freelancerzy. Ten termin zdążył już sobie zyskać popularność (również na polskim rynku pracy). No właśnie – czy można powiedzieć – „pracy”, czy bardziej mamy tu na myśli działalność usługową? Z pewnością to właśnie na styku tych dwóch obszarów starają się funkcjonować freelancerzy – wykonując działalność zarobkową, jednak bez konieczności poddawania się sztywnym regułom formalnym charakteryzującym typową umowę o pracę.

Każdy wybór wiąże się z określonymi konsekwencjami. W przypadku osób zainteresowanych freelancingiem możliwość dokonania wyboru jest już atutem i wartością samą w sobie, dlatego od razu stwierdźmy, że tego rodzaju aktywność zawodowa na pewno nie jest optymalnym rozwiązaniem dla każdego.

Freelancer to osoba ceniąca sobie przede wszystkim samodzielność w działaniu i wolność, ale to nie wystarczy. Konieczne są odpowiednie cechy osobowościowe: wytrwałość (a nawet upór), konsekwencja w działaniu, samodyscyplina, optymizm i zarazem komunikatywność.

Nie bez powodu jako freelancerów kojarzymy przede wszystkim przedstawicieli profesji twórczych i tych, które związane są mniej lub bardziej z internetem. Rzeczywiście, prym wśród freelancerów wiodą: graficy komputerowi, webmasterzy, programiści i inni specjaliści IT, copywriterzy, tłumacze, redaktorzy, fotografowie – osoby wykonujące swoją pracę zadaniowo, realizujące projekty itp. Wolnymi strzelcami zostają też coraz częściej specjaliści branży finansowej – m.in. księgowi, doradcy finansowi, podatkowi i inni.

Jakie są zatem blaski i cienie bycia freelancerem?

Wolny jak freelancer?

Wolność kojarzymy z odwagą, siłą charakteru, mocną osobowością, które pozwalają dokonywać często trudnych, ale zarazem satysfakcjonujących wyborów. Z jednej strony mamy ryzyko, z drugiej – różne wartości dodane, czyli (jeśli mamy na uwadze sferę zarobkową) nie tylko uzyskiwane w ten sposób środki finansowe, ale również zadowolenie z samodzielnie wykonanego projektu, niezależność i posiadanie realnego wpływu na własne życie.

Osoby, które zdecydowały się na taką formę działalności zarobkowej często utożsamiają freelancing ze stylem życia – alternatywnym w stosunku do różnych systemów. I rzeczywiście – dla osoby wykonującej pracę kreatywną – ścisłe podleganie sztywnym schematom charakteryzującym umowę o pracę (szczególnie konieczność świadczenia jej w określonym miejscu, ośmiogodzinny dzień pracy itp.) bywa „zabójcze” i wpływa negatywnie na efektywność.

Specjaliści ceniący sobie możliwość wykonywania obowiązków zawodowych w różnych godzinach i w pełni samodzielnie – na pewno docenią działalność na zasadzie „wolnego strzelca”.

Realizowanie się jako freelancer oznacza także konieczność „trzymania ręki na pulsie” – czyli bycie na bieżąco z nowymi trendami w swojej branży. Freelancer nie może sobie pozwolić na to, żeby pozostać w tyle – od razu odbije się to negatywnie na jego pozycji zawodowej – konkurencja nie śpi, a klienci są zazwyczaj bardzo wymagający.

Ktoś, kto decyduje się na taki styl życia zawodowego, podchodzi jednak zazwyczaj entuzjastycznie do możliwości samorozwoju (a każdy nowy projekt może również uczyć czegoś nowego). Dlatego w przypadku osób aktywnych, jakimi bez wątpienia są freelancerzy, trudno wręcz mówić o „konieczności” dokształcania i samodoskonalenia, adekwatnym słowem będzie tu raczej „możliwość” i „szansa”.

Freelancer musi myśleć o sobie i swoim nazwisku na zasadzie marki – dbanie o wizerunek to podstawa, dlatego trudno sobie wyobrazić opłacalną działalność freelancerską bez aktywności w internecie – w serwisach branżowych, serwisach społecznościowych i wszystkich innych kanałach, które zapewniają możliwość autoprezentacji.

Czymś oczywistym jest posiadanie bogatego portfolio i co za tym idzie katalogu klientów, którzy mogą się stać najlepszymi sprzymierzeńcami freelancera, nie tylko wtedy, gdy będą w sposób stały korzystać z jego oferty, ale również rekomendując jego usługi.

Przygodę z freelancingiem warto rozpocząć już podczas studiów – w ten sposób nie tylko buduje się konkretne doświadczenie (i rozbudowuje portfolio), ale również zdobywa kontakty, które później mogą się zmienić w całkiem realne i efektywne… kontrakty.

Skoro już o nich mowa – zastanówmy się w jakiej formule może na polskim rynku funkcjonować freelancer.  Mimo swojego statusu „free”, konieczne jest sformalizowanie tego rodzaju działalności.

Freelancer formalnie – umowa o dzieło, działalność gospodarcza, a może kontrakt?

Niestety, podobnie jak w wielu innych przypadkach, również w tym zakresie polskie prawo pozostawia wiele do życzenia – jest zdecydowanie za mało precyzyjne – w związku z tym freelancerzy mogą mieć problem z dokonaniem określonego wyboru.

Wiele osób wykonuje tę działalność świadcząc swoje usługi w ramach umowy o dzieło, nie podlegają składkom ZUS, korzystają też z atrakcyjnej stawki podatkowej, ale nie mają żadnych praw urlopowych, nie odkładają też składek emerytalnych, nie posiadają prawa do korzystania z ubezpieczenia zdrowotnego. Część z tych składek mogą opłacać samodzielnie (ale są to dość znaczne koszty).

Często lepszym (a nawet wymaganym przez prawo) sposobem prowadzenia działalności freelancerskiej jest posiadanie jednoosobowej firmy. Prawo w kwestii konieczności założenia firmy nie jest jednoznaczne, co może prowadzić do problemów interpretacyjnych.

Jeśli freelancer wykonuje swoje obowiązki w sposób ciągły i zorganizowany, z nastawieniem na zarobek (nawet, jeżeli nie uzyskuje dochodów), działa we własnym imieniu i na własny rachunek, a uzyskiwane środki finansowe nie wynikają z innych umów (zlecenia, sprzedaży praw autorskich, o dzieło, umowy o pracę) i przesłanki te występują łącznie – może być zobowiązany do założenia firmy.

Przez pierwsze dwa lata obowiązują preferencyjne stawki ZUS, więc działalność freelancerska w ramach firmy może się opłacać,. Schody mogą zacząć się później, gdy konieczne będzie płacenie pełnej stawki, dlatego decydując się na freelance musimy przede wszystkim zadbać o stałe źródła zleceń.

Freelancer jest dla siebie „żaglem, sterem i okrętem”. To prawda i ta samodzielność jest szczególnie atrakcyjna dla osób ceniących sobie wolność. Co w tym przypadku jest przysłowiowym „żaglem, sterem i okrętem”?

Umiejętność przyjęcia kursu adekwatnego do tego, jakie są warunki na „morzu”, a ono bywa nieprzewidywalne i zaskakujące.

Freelancer musi zatem jednocześnie: sterować – realizować bieżące projekty, szukać dobrych wiatrów – zapewnić sobie odpowiednią reklamę i rozumieć zmiany oraz zjawiska zachodzące w środowisku zewnętrznym, od którego zależy to, czy jego „okręt” nie utonie – co oznacza umiejętność efektywnego komunikowania się z otoczeniem (uzyskiwania zleceń).

Źródeł zleceń jest kilka, są to m.in. wyspecjalizowane platformy „kojarzące” zleceniodawców i wykonawców, oczywiście wciąż cenne – bezpośrednie rekomendacje, ale również firmy outsourcingowe, które same będąc partnerami dużych przedsiębiorstw i korporacji, mogą zapewnić freelancerom stały dopływ intratnych zleceń (konkretnych projektów do wykonania), co jest opłacalne dla wszystkich stron.

Prowadzenie działalności freelancerskiej w ramach własnej firmy generuje wiele wydatków – to oczywiście prawda – z drugiej strony należy jednak pamiętać, że wiele z nich można odliczyć. Są to np.: wydatki związane z zakupem sprzętu służącego do wykonywania pracy (komputer, smartfon, skaner itp.), wydatki na zakup oprogramowania komputerowego, opłaty za media (internet, telefon), wydatki na promocję i reklamę, i inne, dzięki którym uzyskujemy przychód albo zapewniamy sobie możliwość utrzymania źródła przychodu.

Nie bez znaczenia jest również znaczne ułatwienie (dzięki posiadaniu firmy) w nawiązywaniu relacji (zleceń) z potencjalnymi klientami (innymi podmiotami gospodarczymi). Przykładowo – jeśli wystawiamy faktury VAT – o wiele łatwiej otrzymamy zlecenia od innego VAT-owca. A to oznacza oczywiście konkretny dochód.

Ciekawym rozwiązaniem dla freelancerów jest kontrakt. Szczególnie dobrze tego rodzaju formuła sprawdza się w branży IT. Kontrakt to nic innego jak długoterminowa umowa cywilnoprawna, której przedmiotem jest świadczenie usług na rzecz konkretnego podmiotu. Wykonawca (freelancer) podpisuje kontrakt jako właściciel firmy. To co różni kontrakt od umowy o pracę (poza kwestiami formalnymi – to umowa między firmami) to przede wszystkim wolność w kształtowaniu jej warunków.

Kontrakt jest idealnym rozwiązaniem dla freelancera – przedmiotem umowy jest wykonanie danego projektu, co gwarantuje określone dochody w dłuższym okresie czasu, z drugiej strony – szczegółowe warunki są określone indywidualnie w kontrakcie i nie muszą być tak ściśle sformalizowane, jak ma to miejsce w przypadku umowy o pracę. Obie strony kontraktu zachowują więc bardzo dużą niezależność i autonomię, a o to przecież (w głównej mierze) chodzi każdemu freelancerowi!

Kontrakt oznacza też stabilność finansową – a te kwestia jest jedną z najtrudniejszych w przypadku działalności freelancerskiej.

Jeśli nie jesteś w stanie radzić sobie ze stresem związanym z niepewnością finansową (różna liczba zleceń, nieuczciwi kontrahenci itp.) i koniecznością efektywnego zarządzania swoim budżetem (np. wypracowywania rezerw finansowych, z których będziesz mógł korzystać w okresie ewentualnej „posuchy”) – być może lepszym rozwiązaniem będzie jednak postawienie na umowę o pracę, szczególnie, że w dzisiejszych czasach, może ona przyjąć również bardziej elastyczną formę – tzw. telepracy.

Umowa o pracę – „za” i „przeciw”

Specjaliści, którzy związani są z branżami „kreatywnymi” – często, nawet pomimo chęci, mają problem z otrzymaniem propozycji pracy na etat. W wielu opracowaniach dotyczących rynku pracy kwestia ta traktowana jest jako swego rodzaju temat tabu. Tak naprawdę, chcąc pracować, często decydujemy się na pracę freelancera (wykonując ją w ramach umów cywilnoprawnych albo w ramach własnej działalności gospodarczej). Jeśli mamy to szczęście, że rzeczywiście możemy wybierać formę zarobkowania, dobrym rozwiązaniem „pośrednim” między freelancingiem a „zwykłą” umową o pracę jest telepraca, która w Kodeksie Pracy została sformalizowana już osiem lat temu.

Standardowemu pakietowi uprawnień pracowniczych towarzyszy tu większa dowolność w zakresie samego świadczenia stosunku pracy – pracownik może wykonywać swoje obowiązki poza siedzibą firmy (czyli np. we własnym domu). Same wyniki tej działalności przekazywane są pracodawcy w formie elektronicznej. Telepracownik zachowuje dostęp do wszystkich praw przysługujących w ramach standardowej umowy o pracę (urlop i wszelkiego rodzaju uprawnienia socjalne).

Coraz częściej pracownicy mogą część swoich obowiązków wykonywać zdalnie – jest to zgodne z nowym, światowym trendem (uelastyczniania formuły umowy o pracę). To rozwiązanie jest szczególnie cenione przez młodych rodziców (podobnie zresztą jak freelancing).

Podsumowanie

Atuty freelancingu:

  • niezależność
  • możliwość wykonywania kilku projektów dla różnych podmiotów w jednym czasie (wyższy dochód)
  • samodoskonalenie
  • poczucie spełnienia zawodowego i osobistego
  • elastyczność (czasu pracy – zależymy tylko od ustalonych z klientami terminów)

Minusy freelancingu:

  • brak stabilizacji finansowej
  • mniejsza intensywność relacji społecznych i interpersonalnych (z tym problemem można sobie jednak poradzić wynajmując miejsce w biurze coworkingowym)
  • brak uprawnień gwarantowanych przez umowę o pracę (np. prawa do płatnego urlopu) i różnego rodzaju bonusów
  • konieczność samodzielnego opłacania składek ZUS (w ramach prowadzonej działalności gospodarczej albo dobrowolnego ubezpieczenia) albo ich brak
  • ponoszenie kosztów związanych z samodzielną organizacją pracy (np. wydatki na promocję)
  • koszty związane z dokształcaniem (firmy zazwyczaj same organizują albo opłacają kursy i szkolenia dla pracowników)

Każdy wybór, również ten dotyczący tak ważnej sfery naszego życia jak działalność zarobkowa, wywołuje określone konsekwencje, dlatego warto dokonać szczegółowej analizy wszystkich „za” i „przeciw”. Podstawowa kwestia to możliwość skorzystania z samego wyboru – na razie polski rynek pracy, który wciąż jest w dużym stopniu rynkiem pracodawcy, nie zawsze daje nam na to szansę.

Opracował portal: http://decoplanet.pl/

Uwaga! Wszystkie artykuły dotyczące usług, produktów medycznych chemicznych oraz wszelkiego typu suplementów mają charakter wyłącznie informacyjny. Informacje te przeznaczone są do badań naukowych – nie należy traktować ich jako porady, czy zachęty do kupna lub/i stosowania. Nasza serwis informacyjny nie ponosi odpowiedzialności za skutki jakie może przynieść stosowanie substancji opisywanych w artykułach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>